Tynki - nasze wielkie zaskoczenie!
Cześć!
W ostatnim czasie spotkało nas bardzo duże pozytywne zaskoczenie! Tynki w sumie załatwialiśmy na ostatnią chwilę (pierwszy plan był taki, że zrobimy je sami, jednak później trochę zwątpiliśmy), ciężko było znaleźć ekipę z wolnym terminem, nie odległym tak bardzo jak koniec 2020r. Ostatecznie udało się załatwić tynki na maj, co dawało nam dużo czasu na przygotowanie wszystkiego. Wspominanym zaskoczeniem był telefon od tynkarzy pod koniec lutego z pytaniem: "Jak tam? Bo my już chcemy robić u Was tynki". Chętnie, ale dopiero kończymy ścianki działowe i nie mamy zaczętej elektryki.
I tym właśnie sposobem etap, który miał być łatwy i przyjemny ze względu na to, że Paweł jest elektrykiem stał się jednym z najcięższych ze względu na walkę z czasem. Wszystkie drogi pod przewody bruzdowaliśmy, zrobiliśmy też gniazdka pod centralny odkurzacz i wypuściliśmy kable do rolet zewnętrznych. Gdy tynkarze zaczynali pracę na górze my dopiero braliśmy się za elektrykę na dolę, a idzie Im bardzo sprawnie.
Udało się! Tynkarze już w środę mają skończyć swoją pracę. Zdecydowaliśmy się na tynki cementowo-wapienne. Głównie ze względu na ich trwałość.
Tak więc w wiosnę wkraczamy z tynkami, przy pogodzie wręcz idealnej na ich schnięcie. Jeśli macie jakieś niepowodzenia u siebie na budowie lub musicie czekać na budowlańców (co również nas nie ominęło), to życzę wszystkich żeby coś Was zaskoczyło tak pozytywnie (wierzę w to, że tak będzie).
Poniżej kilka zdjęć naszej instalacji dla zainteresowanych.
Komentarze